Zawsze najgorzej jest rano. Zanim jeszcze człowiek doczołga się do powierzchni świadomości, ma to nieprzyjemne uczucie, że coś jest nie tak. A potem się budzi i rozpoznaje siebie, przypomina sobie wszystko i wie, że teraz jest zmuszony przeżyć ten nowy dzień aż do wieczora. Mózgowa maszyneria rusza powoli, zaczyna żuć, w prawo i w lewo, dostarcza te same słowa, zdarzenia, gesty, aż jest się gotowym do krzyku.
- Tove Jansson w liście do Evy Konikoff